Miało być o aucie pełnym książek, które świata nie widziały i trzeba im wszystko pokazać, ale od siedmiu dni trwa przygoda niedźwiedziowa warta odnotowania.
Zazwyczaj odbywało się to tak , że w porze „połazienkowej” mówiłam: „ Chłopcy, wybierzcie książki” ( zawsze miałam na myśli 2 sztuki – po jednej dla każdej sztuki dziecka); wchodząc do pokoju, zerkałam na mocno przerzedzony regał z książkami i znajdowałam zbiór i chłopców na łóżkach, gdzie właśnie trwał festiwal książek pt „ A może dzisiaj ta ?”… Z 15 minut wybieraliśmy dwie pozycje (ćwicząc przy okazji negocjacje na różnych szczeblach) i zanurzaliśmy się w kolorowych przygodach.
Te czasy jakby minęły, nie ma festiwalu, targów, jest …zgoda. Inne książki leżakują, mają urlop totalny; w małym pokoiku na poddaszu od tygodnia trwa eksploracja dwóch książek o przygodach Pana Brumma autorstwa Daniela Nappa. Cała seria liczy już sobie kilkanaście tytułów, posiadamy 4, a pozycje „Pan Brumm wybiera się na wycieczkę” oraz „Pan Brumm jedzie pociągiem” znam już na pamięć.
Przerośnięty miś i jego przyjaciele zupełnie niechcący wpadają w tarapaty i dzięki poczuciu humoru, pomysłowości, odwadze i szczęśliwym przypadkom udaje im się wyjść z opałów bez uszczerbku. Dla 3 i 5 latka tekst jest trudny. Stosuję się zatem bardzo do wszystkich wykrzykników, myślników, pytajników, podkręcam głośność tu i ówdzie , oczy wlepiam z podziwem w ilustrację i już, już ich (chłopców) mam: wypieki na twarzy, buzia otwarta, pluszaki ściśnięte, brzuchy tańczą od głośnego śmiechu. Tak, te książki czyta się głośno i długo, bo jest w nich wiele do zobaczenia i znalezienia. Akwarele Daniela Nappa cieszą oko 3, 5 i 33 letnie. Zmienna perspektywa, świetna kreska, ciepłe kolory doskonale oddają klimat dynamicznych i niekiedy absurdalnych przygód niedźwiedzia i jego kompanów. Chłopcy ścigają się w odnajdywaniu coraz to nowych szczegółów ukrytych na obrazkach, i kiedy w sobotę byli pewni że, jedna z książek nie ma dla nich już żadnych tajemnic, to w niedzielę znaleźli jeszcze kreta z kosiarką, wyciąg wspinaczkowy dla owadów, i neon daleko w górach.
Cieszy mnie ta wielodniowa przygoda, która nie wiem kiedy i jak się skończy. W drodze do przedszkola, z tylnej kanapy samochodu usłyszałam komunikat, że na dzisiejszy wieczór zaplanowane jest składanie życzeń wszystkim misiom w pokoju i Pan Brumm też jest zaproszony. :)
Tekst napisała nasza klubowa rozczytana mama: Ania Kobyłka
A na blogu DZIKIEJ JABŁONI znajdziecie wszystkie blogi biorące udział w Przygodach z książka a także ich niezmiernie ciekawe wpisy.
A na blogu DZIKIEJ JABŁONI znajdziecie wszystkie blogi biorące udział w Przygodach z książka a także ich niezmiernie ciekawe wpisy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz