środa, 26 listopada 2014

Pułapki czytania, czyli rewolucja w szafie / Przygody z książką

-        Mamo, mogę dziś założyć większe buty? – pada pytanie na śniadanie.
-        Większe? – dziwi się mama.
-        Tak. Żebym mogła kiwać palcami – wyjaśnia 5-letnia córka. W ramach kompromisu na nogi zostają naciągnięte getry nie do pary.



Przygoda z Pippi rozpoczyna się niewinnie... Znaleziona w bibliotece książka nie zapowiada rewolucji w garderobie, poniekąd w życiu... Sympatia do Pończoszanki (Astrid Lindgren Pippi Pończoszanka, Pippi na Południowym Pacyfiku) staje się jednak faktem, a mieszkańcy pewnego domu zaczynają mieć nadzieję, że najmłodsza z nich nie zechce podnosić konia czy rezygnować wkrótce z "tabliczki schorzenia", no może co niektórzy zaczynają łudzić się, że zaplanuje ona i zorganizuje wyprawę na wyspę Kurrekurredutt (zwłaszcza, że czuć już oddech zimy, a oderwanie od pędu przyda się każdemu...).
Zgłębianie zawartości książek jest jedną z ulubionych czynności przypisanych do wymienionego domku. Jednakże czytanie ma swoje małe pułapki. Obok zarwanych nocy czy rezygnacji ze spotkania towarzyskiego, zdarzają się i takie:
-    Mamo, Aleksyna (Lenia Major Loufane Siedem przygód Aleksyny – małej czarodziejki) nie chodzi w spodniach! Spodnie nie są dla dziewczynek. Nie założę ich. – odpowiednią argumentacją próbuje przeforsować swój punkt widzenia młoda dama. I ostatecznie wygrywa. Bo przecież pogoda nie ma nic do rzeczy, kiedy autorytet nosi sukienkę... Nawet mroźna królowa w sukniach chodzi (Jan Christian Andersen Królowa Śniegu).
-  Mamuś, a czemu ty chodzisz tylko w spodniach? – pada z pozoru niewinne pytanie. Już wkrótce do kina na film pt. Pinokio w reż. Anny Justice (na podstawie książki o tym samym tytule autorstwa Carlo Collodi'ego) idą obie w sukienkach... Jednakże, gdy w pewnym momencie młoda czytelniczka zafascynowana bohaterką książki Mam przyjaciółkę baletnicę  (Christian Tielmann, Sabine Kraushaar) oznajmia pewnego listopadowego dnia, że do przedszkola pójdzie w stroju baletnicy wygrzebanym kilka dni wcześniej w czeluściach lumpeksu, miarka zostaje przebrana.
-     Koniec! – oznajmia mama – dzisiaj czytamy Plastusiowy pamiętnik (Maria Kownacka) albo przygody Doktora Dolittle (Hugh Lofting Doktor Dolittlle i jego zwierzęta).

-    Dobrze – godzi się mała czytelniczka, a wieczorem przy lekturze odkrywają obie, że Tosia wraz ze swoją przyjaciółką Lodzią na jednej z lekcji szyją sukienki dla swoich lalek...




Tekst napisała nasza klubowa mama Kasia M.

A na blogu DZIKIEJ JABŁONI znajdziecie wszystkie blogi biorące udział w Przygodach z książka a także ich  niezmiernie ciekawe wpisy.

10 komentarzy:

  1. Ubawiłam się niemal do łez. A jak zobaczyłam córkę w tutu, od razu pomyślałam "całkiem jak moja Miśka" i to samo pomyślałam kiedy padło pytanie o chodzenie w spodniach. Tylko u niej Pipi na razie "nie chwyciła" a postaci z książek na razie (jak sądzę) nie są autorytetami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, żałuję, że nie mam córki... i tak lekkiego pióra - gratulacje mamo Kasiu :) Cudne są takie fascynacje młodych czytelników. A że czerpią inspirację z dobrej lektury? Nic tylko się cieszyć!
    (Fajna kiecka nie jest zła :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och tak Kasia ma super pióro :) wkońcu to poetka nasza gorzowska :)

      Usuń
  3. Dziękuję za zrozumienie i miłe słowa :D Drogie Mamy, Czytelniczki, Kobiety - czuję, że wiele nas łączy :) I nie mam na myśli wyłącznie kiecek ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Największą pułapką czytania jest ... zapominanie o całym świecie,
    a zwłaszcza o czasie ;-)
    Moja córka wpada w nią nader często. Jak dla mnie: ZA CZĘSTO! ;-)

    Pippi to idolka, jak dotąd żadna inna bohaterka/bohater jej nie przebił, chociaż Kazimierz Nowak z audiobooka "Afryka Kazika" był blisko ;-)
    Na szczęście żadnych rewolucji w garderobie, ani w życiu to nie wywołało ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak zgadzam się ten czas tak szybko biegnie :)
      Kazik nawet wczoraj czytany, a bakcyk zaszczepiony dzięki wizycie w naszym KCR Łukasza Wierzbickiego, cudownie opowiada i nie tylko.
      :)

      Usuń
  5. Rozbawiłyście mnie dziewczyny :) Pozdrowienia dla Córki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo nam miło :)
      pozdrawiam i zapraszam do nowego niedżwiadkowego wpisu

      Usuń
  6. Sympatyczny wpis, a Pippi uwielbiam i mm nadzieję, że owo uwielbienie podzielą ze mną moi chłopcy jak trochę podrosną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sympatyczny wpis i sympatyczne dziewczyny :) mam nadzieję, że może jeszcze się u nas pojawią :)
      Pozdrawiam Ania

      Usuń